Polska zawodniczka MMA, boksu, muay thai i kickboxingu. Pierwsza Polka w MMA i mistrzyni tej organizacji w wadze słomkowej. Jak postrzega zdrowy styl życia?
Joanna Jędrzejczyk
Była Mistrzyni Świata w formule MMA organizacji UFC/Ultimate Fighting Championship
Fot.: Julita Pająk, fotografia.julita.pajak
Jest pani utytułowanym sportowcem, mającym wiele osiągnięć, a sport jest bardzo ważną częścią pani życia. Czy poza sportami walki ma pani inne sportowe pasje?
Sport zajmuje dużą część mojego życia. Myślę nawet, że jest to już pewnego rodzaju styl życia, bo ja ogólnie lubię aktywność fizyczną – nie skupiam się na jednej konkretnej, a raczej szukam różnych form. I tak np. dawno temu zrobiłam kurs wysokogórski, chętnie jeżdżę na rolkach, jestem instruktorem nordic walkingu, a od niedawna złapałam bakcyla na tenis, którego nigdy wcześniej nie próbowałam, oraz… rajdy samochodowe, które z kolei gwarantują emocje jak w oktagonie.
Jak zachęcić społeczeństwo do aktywności fizycznej w dobie chorób cywilizacyjnych i szybkiego stylu życia? Dlaczego tak ważny jest ruch i zdrowa, zbilansowana dieta?
Niestety obecnie nie jest łatwo zmobilizować innych do działania, chociaż i tak uważam, że w polskim społeczeństwie widać duży postęp w tym zakresie – wiele osób regularnie ćwiczy. Cieszę się z tego, bo wiem, że to jest właśnie styl bycia, który wpływa korzystnie nie tylko na zdrowie, ale i całe życie. Chciałabym, aby inni dostrzegli w sporcie to, co ja kiedyś – pokochałam go nie dlatego, że daje siłę fizyczną, ale dlatego, że daje siłę psychiczną. Z każdym treningiem, serią lub nawet pojedynczym powtórzeniem chciałam dawać z siebie więcej i to przełożyło się na umiejętność radzenia sobie z codziennością.
Dlatego chciałabym, aby inni widzieli, że sport przyczynia się do tego, że duże problemy mogą stać się nagle małe – on realnie poszerza horyzonty! Pomaga przesuwać limity, które znajdują się w głowach i to od nas zależy, czy pójdziemy na trening, zrobimy kolejną serię, a w konsekwencji także będziemy mieli siłę radzić sobie z często trudną rzeczywistością. Nie wiesz, jak zacząć? Wyjdź na spacer! Nie trzeba od razu siłowni czy wielu kilometrów biegu. Zachęcam do sportu, bo nie tylko zmienia sylwetkę i zmniejsza ryzyko chorób, ale również dodaje energii i poszerza możliwości – to świetny zastrzyk endorfin, który sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi.
Jest pani autorytetem dla kobiet na całym świecie. Czy podczas trwania kariery musiała mierzyć się pani ze stereotypami kobiety w sportach walki?
Oczywiście, musiałam mierzyć się ze stereotypami – uważam, że jest to nieodłączny element kobiet w sporcie, tych dominujących i silnych, które mają pomysł na siebie. I chociaż może bezpośrednio z tym nie walczyłam, to postawą i tym, co osiągałam, robiłam to pośrednio, bo chcę pokazywać siłę kobiet. Myślę też, że obecnie nie ma już wyraźnego podziału na: męskie i kobiece. Coraz więcej kobiet zasiada w radach nadzorczych, są w polityce czy w służbach mundurowych, a to tylko pokazuje, że świat jest równy dla każdego. Niestety w czasie mojej kariery często zadawano mi pytanie: „jak się pani odnajduje w męskim sporcie?”, a ja wtedy mówiłam, że to przecież nie jest męski sport, tylko sport zdominowany przez mężczyzn. Nic w tym dziwnego, skoro kobiety przez wiele lat nie miały równego dostępu do edukacji, kariery zawodowej czy sportowej. Uważam przy tym, że każda z nas powinna się skupić na sobie i robić swoje, bez względu na to, jaką inni mają na ten temat opinię.
Jakie ma pani rady dla młodych ludzi pod kątem zdrowego stylu życia?
Przede wszystkim konieczna jest równowaga – nie musimy wdrażać zdrowego stylu życia zawsze i w 100 proc. – trzeba zachować w tym balans i rozsądek. Warto znaleźć aktywność sportową, która będzie dawała nam radość – jedni pójdą na boks, inni na crossfit, a jeszcze inni wybiorą nordic walking. Istotne jest to, by uprawiać jakikolwiek sport, bo to właśnie on daje zdrowe ciało, a także pozwala spotkać wspaniałych ludzi, poszerza horyzonty i tym samym daje dużo możliwości – to świetna inwestycja w siebie.
Jak wyobraża sobie pani życie na emeryturze pod względem aktywności fizycznej?
Myślę, że będę ciągle aktywna, przynajmniej bardzo bym chciała. Wyobrażam sobie, że będę trenować tenis, brać udział w rajdach samochodowych i wrócę do wspinaczki. Oczywiście sztuki walki też będą zawsze ze mną, bo przecież mam je we krwi. Myślę, że będę promowała aktywność fizyczną również w mojej fundacji, gdyż stanowi ona świetną prewencję i z pewnością wpływa korzystnie na życie na starość.